Niemy głos mizara w Bohonikach

Wacław Oszajca SJ. Fot. Jakub Halcewicz-Pleskaczewski

Wacław Oszajca SJ. Fot. Jakub Halcewicz-Pleskaczewski

Źródło: "Więź"

Księża z kościoła św. Brygidy w Gdańsku zorganizowali mszę „w intencji obrońców naszych granic”, i obawiam się, że nie są wyjątkiem. Naprawdę powinniśmy odpychać od siebie migrantów? A co z sumieniem?

„Jeśli ktoś obfituje w bogactwa świata i widząc swego brata w potrzebie, zamyka przed nim swoje serce, jak może trwać w nim miłość Boga? Dzieci, nie miłujmy słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą. Po tym rozpoznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce” – czytamy w 1. Liście św. Jana (1 J 3,17-19).

Z ogłoszeń parafii św. Brygidy w Gdańsku na niedzielę Chrystusa Króla Wszechświata 21 listopada dowiadujemy się natomiast: „W dzisiejszą niedzielę o godz. 11.00 w Brygidzie zostanie odprawiona msza święta w intencji obrońców naszych granic: Wojska Polskiego, Policji, Wojsk Obrony Terytorialnej i Służb mundurowych”.

Przepychanie ludzi przez granicę, osławione złą sławą push-backi, wywożenie do lasu i na bagna, czy jakiekolwiek inne złe traktowanie uchodźców – takie działania są sprzeczne nie tylko z międzynarodowymi traktatami, ale i z sumieniem

o. Wacław Oszajca

Nigdy dość przypominania za papieżem Franciszkiem, że nie do przyjęcia jest powstrzymywanie migracji przez skazywanie migrantów na niechybną śmierć w niebezpiecznych przeprawach przez morze czy wędrówkach przez pustynie. Papież ostrzega też przed politykami, którzy „kierują swoje niechęci i nienawiść przeciwko wyimaginowanym wrogom, aby odwrócić uwagę od prawdziwych problemów”. Franciszek uważa, że „w swoim czasie Chrystus poprosi nas o rozliczenie się z każdej z tych śmierci”.

Akurat w ubiegłą niedzielę trwała w kościołach w Polsce zbiórka pieniędzy na pomoc migrantom z białoruskiej granicy. Już 10 listopada przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki, wystosował w tej sprawie apel. „Środki zbierane podczas kwesty zostaną przeznaczone – za pośrednictwem Caritas Polska – na finansowanie działań pomocowych na terenach przygranicznych podczas kryzysu migracyjnego oraz na proces długotrwałej integracji uchodźców, którzy zdecydują się pozostać w Polsce” – informował. Ale o tym w ogłoszeniach, przynajmniej tych zamieszczonych na stronie gdańskiej parafii, ani słowa.

Jaki jest stosunek Kościoła do migrantów i uchodźców? W komunikacie z 390. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski czytamy, że „w wielu wypadkach migranci są ofiarami bezwzględnych działań politycznych oraz chciwości mafii przemytniczych”. Zatem: najeźdźcy czy ofiary? Walczyć czy nieść pomoc? Odpychać i przepychać migrantów czy przyjąć? Co prawo, ale też co sumienie ma do powiedzenia w tej sprawie?

Za parę dni adwent, ale po co czekać adwentu, w trakcie każdej mszy zapewniamy cały świat i siebie nawzajem, że „oczekujemy przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa”, a nawet staramy się to przyjście przyśpieszyć. Stając do modlitwy, uważajmy jednak żeby, kiedy Pan przyjdzie, nie usłyszeć słów, które kiedyś już Bóg skierował do swoich wyznawców: „Dość mam całopaleń z baranów i tłuszczu tuczonych cielców! (…) Ręce wasze są pełne krwi! Obmyjcie się! Oczyśćcie! Usuńcie sprzed mojego oblicza zło waszych niecnych czynów. Przestańcie czynić źle! Uczcie się czynić dobrze! Szukajcie tego, co prawe! Poskramiajcie ciemięzcę, brońcie prawa sieroty, stawajcie w obronie wdowy! Chodźcie, rozsądźmy, mówi PAN. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat – nad śnieg wybieleją. Choćby były czerwone jak purpura – staną się białe jak wełna. Jeżeli naprawdę posłuchacie, będziecie zażywali dóbr ziemi. Lecz jeśli będziecie trwać w uporze – miecz was wytępi (Iz 1, 1-30).

Obawiam się, że gdańskie ogłoszenia parafialne nie stanowią wyjątku. Nie bez powodu bp Krzysztof Zadarko w Radiu Zet na pytanie, jak chrześcijanie powinni reagować na to, co dzieje się na granicy z Białorusią, powiedział: „Trzeba stanąć murem za mundurem, ale absolutnie nie wolno nam zamknąć oczu, że obok są ludzie, którzy błagają o życie, błagają o przetrwanie! Pomoc humanitarna i medyczna są potrzebne”. Tłumaczył też, że by nie dać sobie wmówić, że albo kierujemy się bezpieczeństwem państwa, albo pomocą potrzebującym.

Delegat episkopatu ds. imigracji zdradził ponadto, że Kościół nie jest zapraszany przez rząd do rozmów dotyczących kryzysu migracyjnego. „Mam pretensję do rządzących, że używając tylko narracji niechęci, buduje się w społeczeństwie ogólną niechęć i utwierdza się ludzi w przekonaniu, by nie przyjmować migrantów, bo są podejrzani. Mam też gigantyczną pretensje, że w mediach jesteśmy świadkami stygmatyzowania tych, którzy pomagają” – mówił bp Zadarko.

Nie jest to jedyny głos przedstawiciela kościelnej hierarchii. Bp Damian Muskus przyznał niedawno, że jako społeczeństwo zaczynamy coraz częściej wierzyć „narracji odczłowieczającej uchodźców”. Przypomniał też, że miłosierdzie jest bezinteresowne, a to znaczy, że nie do nas należy osąd ludzi potrzebujących pomocy. „Pomaganie nie jest romantyczne, napisał ktoś ze wschodniej granicy. Jest ludzką powinnością, jest tym odruchem, który świadczy o naszym człowieczeństwie. Nie ma innej Ewangelii” – podkreślił.

A co do działań służb mundurowych: skoro mamy, jak chcą politycy, wojnę, to tym bardziej powinniśmy pamiętać, że „nawet wtedy, gdyby nieszczęśliwym trafem wojna już się rozpoczęła, nie wszystko tym samym staje się dozwolone między stronami”, jak czytamy w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes” (KDK 79). Przepychanie ludzi przez granicę, osławione złą sławą push-backi, wywożenie do lasu i na bagna, czy jakiekolwiek inne złe traktowanie uchodźców – takie działania są sprzeczne nie tylko z międzynarodowymi traktatami, ale i z sumieniem.

We wspomnianym dokumencie czytamy: „Sobór stara się przede wszystkim przypominać trwałą moc prawa naturalnego narodów i jego uniwersalnych zasad. Sumienie rodzaju ludzkiego z coraz większym naciskiem głosi te zasady. Działania zatem, które się im świadomie sprzeciwiają, a także rozkazy, którymi takie działania są motywowane, są zbrodnicze, a powoływanie się na ślepe posłuszeństwo nie może usprawiedliwiać tych, którzy są im posłuszni. (…) Najbardziej godna pochwały jest zaś odwaga tych, którzy nie lękają się otwarcie przeciwstawić ludziom wydającym tego rodzaju rozkazy” (KDK 79).

Mocne słowa, ale jeszcze mocniej o sprawiedliwość zaczynają wołać mogiły z muzułmańskiego cmentarza w Bohonikach.

Przeczytaj też: Zabiją Cię, Panie

Wacław Oszajca SJ

ur. 1947, duchowny katolicki, jezuita, teolog, poeta i publicysta. Autor tomików: „Zamysł”, „Z głębi cienia”, „Mnie się nie lękaj”, „Zebrane po drodze”, „Żeby nie spłoszyć” i „Odwrócona perspektywa”. Od 1995 do 2006 roku redaktor naczelny „Przeglądu Powszechnego”. Wykładowca homiletyki na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie. Od 2009 roku publikuje cotygodniowe felietony biblijne w „Tygodniku Powszechnym”.