Dlaczego papież milczy? Dyplomacja jest ważniejsza od Ewangelii?

Franciszek milczy

Papież Franciszek. Fot. Mazur / catholicnews.org.uk

Źródło: "Więź" 25 lutego 2022.

Tomasz P. Terlikowski

Watykańska dyplomacja używa języka putinowskiej propagandy, gdy mówi o „operacji wojskowej” Rosji na terytorium Ukrainy, a nie o agresji jednego narodu przeciwko drugiemu. To będzie gorzki tekst. Kolejny z gorzkich tekstów. Ostatnio kilka razy broniłem publicznie dyplomacji Stolicy Apostolskiej, ale teraz obronić się jej nie da.

Mamy bowiem drugi dzień napaści Rosji na Ukrainę, a papież milczy. Watykańskie media cytują słowa papieża jedynie ze środy o tym, by „wszystkie zaangażowane strony” powstrzymały się przed działaniami, które wywołają „jeszcze większe cierpienie ludności”.

Watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin w oświadczeniu wydanym wczoraj wieczorem posługuje się jeszcze większymi ogólnikami. Używa wręcz języka putinowskiej propagandy, gdy mówi o „operacji wojskowej” Rosji na terytorium Ukrainy, a nie o agresji jednego narodu przeciwko drugiemu.

Parolin – jakby nigdy nic – powtarza słowa papieża z poprzednich dni o tym, że „wciąż jest jeszcze czas na dobrą wolę, jest jeszcze czas na negocjacje, wciąż jest miejsce na mądrość, która zapobiegnie dominacji interesów partykularnych, ochroni słuszne aspiracje wszystkich i uchroni świat przed szaleństwem i okrucieństwem wojny”.

Dyplomacji Stolicy Apostolskiej nie da się obronić

Tomasz Terlikowski

We wczorajszym oświadczeniu watykańskiego sekretarza stanu są jeszcze bardziej skandaliczne słowa, na czele z apelem do „wszystkich zaangażowanych stron, by powstrzymały się od jakichkolwiek działań, które spowodowałyby jeszcze większe cierpienie ludzi, destabilizację współistnienia między narodami i pogwałcenie prawa międzynarodowego”.

Jako żywo przypomina to słowa patriarchy Cyryla. On też wzywał „strony konfliktu, by zrobić wszystko, co możliwe, aby unikać ofiar wśród ludności cywilnej” (przy okazji stwierdził, że rosyjscy wojskowi „nie mogą mieć żadnych wątpliwości” w trakcie ataku). Taki język stawia znak równości między agresorem a ofiarą, buduje fałszywe analogie.

Trudno więc nie zapytać Stolicy Apostolskiej: jakie słuszne aspiracje ma strona rosyjska? Jakich to partykularnych interesów broni Ukraina? Czy nie ma prawa do wolności? Czy ma oddać swoje ziemie i swoją wolność, bo domaga się tego zbrodniarz? Czy wystarczy, że Watykan wyrazi nadzieję „na przebłysk sumienia ze strony tych, w których rękach leżą losy świata”?

I to wspomniane już dojmujące milczenie papieża… Polityka jest ważniejsza od moralności, dyplomacja od Ewangelii? Na to wygląda.

Przeczytaj też: Putin wykorzystuje prawosławie jako narzędzie usprawiedliwiania agresji na Ukrainę

Tomasz P. Terlikowski
ur. 1974. Doktor filozofii, publicysta, tłumacz, pisarz i działacz katolicki. W 2021 r. przewodniczył komisji do zbadania sprawy o. Pawła M. w zakonie dominikanów. Był m.in. redaktorem naczelnym portal fronda.pl oraz redaktorem naczelnym i dyrektorem programowym Telewizji Republika. Autor wielu książek, m.in.: „Operacja Franciszek. Sześć medialnych mitów na temat papieża”, „Herezja kardynałów”, „Czego księża nie powiedzą ci o antykoncepcji ? Niewygodna prawda Humanae vitae”, „Masakra piłą mechaniczną w domu Terlikowskich” (wraz z Małgorzatą Terlikowską).