Słucham ciszy zielonej (…) niezliczonych opowieści o życiu odebranym

Szukam tam śladów zbiorowej mogiły odkrytej 12 listopada 2019 roku przez śledczych IPN. Nie znajduję.

Ksiądz Wojciech Lemański

Ostatnia sobota kwietnia 2020 roku. Jadę do Treblinki. Za podszeptem Haliny Birenbaum „Słucham ciszy zielonej (…) niezliczonych opowieści o życiu odebranym”.

Czytam odnalezione przez Ewę imiona zamordowanych. Modlę się żydowskimi modlitwami za zmarłych. Zostawiam pod pomnikiem słowa Jana Pawła II o ziemi, która stała się relikwią. Kilka kamyków kładę tu i tam.

Potem udaje mi się dotrzeć na miejsce straceń na terenie obozu pracy w Treblince. Szukam tam śladów zbiorowej mogiły odkrytej 12 listopada 2019 roku przez śledczych IPN. Nie znajduję. W komunikacie IPN donosił, że duża mogiła o wymiarach 4,5 na 3,4 metra została zabezpieczona i oznaczona na terenie miejscowego parkingu. Żadnych śladów, żadnych zabezpieczeń. Ekshumowano ich? A może tylko zagarnięto ziemię z powrotem? Na stronie muzeum w Treblince – cisza na ten temat. Pod ścianą straceń wypłowiała biało-czerwona szarfa na wiązance ze sztucznych kwiatów. Pewnie leży tu od września. A cisza wciąż opowiada niezliczone opowieści.

2020-04-30-treblinka.jpg