Wybuch II wojny światowej a sytuacja ludności żydowskiej

Alarm

Ruiny Zamku Królewskiego w Warszawie, 1939 r. Narodowe Archiwum Cyfrowe

1 września 1939 r. wojska niemieckie zaatakowały Polskę. Kilkanaście dni później, wspomagając Niemców, do inwazji przystąpiła radziecka Armia Czerwona. W Europie wybuchła II wojna światowa.

Źródło: Muzeum Historii Żydoów Polskich POLIN

W kampanii wrześniowej po stronie Polski wzięło udział około 950 tysięcy żołnierzy. Ponad 10% spośród nich stanowili Żydzi, co odpowiadało ich odsetkowi w społeczeństwie II Rzeczypospolitej. Służyli w różnych formacjach, ale szczególnie często w oddziałach medycznych. Podzielili losy wszystkich polskich żołnierzy - wielu z nich poległo i odniosło rany, kilkadziesiąt tysięcy znalazło się w niewoli.

Początek wojny przyniósł represje przeciw ludności cywilnej, zwłaszcza inteligencji. Nasiliły się one po zakończeniu kampanii wrześniowej i szczególnie dotkliwe stały się dla społeczności żydowskiej. Na terenach okupowanych zaczęło obowiązywać restrykcyjne ustawodawstwo rasistowskie. Rozpoczęły się deportacje i konfiskaty, z premedytacją niszczono synagogi. Wydano pierwsze rozporządzenia, których celem było odizolowanie ludności żydowskiej.

Już w październiku w Piotrkowie Trybunalskim utworzono pierwsze getto. Na początku grudnia nakazano wszystkim Żydom powyżej 12 roku życia umieszczenie na ubraniu specjalnych oznaczeń. W Generalnym Gubernatorstwie była to biała opaska z niebieską gwiazdą Dawida noszona na prawym ramieniu. Na terenach włączonych do Rzeszy żółta - gwiazda naszyta na piersiach i plecach. Jednak nikt wówczas nie mógł się spodziewać ogromu tragedii, jaka miała dotknąć Żydów w kolejnych latach wojny.

„Alarm”. 82. rocznica wybuchu II wojny światowej

Źródło: Żydowski Instytut Historyczny

82 lata temu, 1 września 1939 r. Niemcy zaatakowały Polskę – zaczęła się II wojna światowa. Od pierwszego dnia agresji niemieckie lotnictwo bombardowało Warszawę. Aż do kapitulacji miasta ataki lotnicze doprowadziły do śmierci kilku tysięcy osób.

Bombardowanie Warszawy w 1939 r. trwało od 1 do 27 września. Zdjęcia ze zrujnowanej stolicy – zniszczeniu, spaleniu lub uszkodzeniu uległo ok. 10% budynków, m.in. Zamek Królewski, Biblioteka Ordynacji Zamojskiej, Pasaż Simonsa, Pałac Kronenberga, kamienice przy ul. Okólnik i Ordynackiej, część tzw. dzielnicy północnej, zamieszkanej głównie przez Żydów – obiegły świat i stały się jednym z pierwszych świadectw terroru nazistowskich Niemiec wobec ludności cywilnej podbitych krajów.

W październiku wiersz upamiętniający te wydarzenia napisał Antoni Słonimski, pisarz i poeta pochodzący z rodu zasymilowanych Żydów, który we wrześniu przez Rumunię przedostał się do Francji. Po raz pierwszy usłyszeli go słuchacze audycji radia francuskiego dla Polaków 25 grudnia 1939 r. słonimski_2_polona.jpg [243.97 KB]

„W ciągu kilku miesięcy Alarm stał się niezwykle popularny, był obowiązkowo recytowany na licznych wieczornicach, akademiach, jutrzniach czy porankach, przedrukowywano go w prasie wychodzącej w różnych miejscach świata (Nowy Jork, Chicago, Budapeszt, Paryż, Londyn) i w polskiej prasie konspiracyjnej (Warszawa, Kraków), a także w zajętym przez sowietów Wilnie”[1] – pisze Marek Pytasz.

Antoni Słonimski

Alarm

„Uwaga! Uwaga! Przeszedł!
Koma trzy!"
Ktoś biegnie po schodach.
Trzasnęły drzwi.
Ze zgiełku i wrzawy
Dźwięk jeden wybucha i rośnie,
Kołuje jękliwie,
Głos syren — w oktawy

Opada — i wznosi się jęk:
„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”

I cisza.
Gdzieś z góry
Brzęczy, brzęczy, szumi i drży.
I pękł
Głucho
Raz, dwa, trzy.
Seria bomba.

I gdzieś dalej.
Pewnie Praga.
A teraz bliżej, jeszcze bliżej.
Tuż tuż.
Krzyk jak strzęp krwawy.
I cisza, cisza, która się wzmaga.
„Uwaga! Uwaga!
Odwołuje alarm dla miasta Warszawy!"

Nie, tego alarmu nikt już nie odwoła.
Ten alarm trwa.
Wyjcie, syreny!
Bijcie werble, płaczcie, dzwony kościołów!
Niech gra
Orkiestra marsza spod Wagram,
Spod Jeny.
Chwyćcie ten jęk, regimenty,
Bataliony, armaty i tanki,
Niech buchnie,
Niech trwa
W płomieniu świętym Marsylianki!

Kiedy w południe ludzie wychodzą z kościoła,
Kiedy po niebie wiatr obłoki gna,
Kiedy na Paryż ciemny spada sen,
Któż mi tak ciągle nasłuchiwać każe?
Któż to mnie budzi i woła?

Słyszę szum nocnych nalotów.
Płyną nad miastem. To nie samoloty.
Płyną zburzone kościoły,
Ogrody zamienione w cmentarze,
Ruiny, gruzy, zwaliska,
Ulice i domy znajome z dziecinnych lat,
Traugutta i Świętokrzyska,
Niecała i Nowy Świat.
I płynie miasto na skrzydłach sławy,
I spada kamieniem na serce. Do dna.
Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy.
Niech trwa!

(10-16 X 1939, Paryż) [2]

Przypisy:

[1] Marek Pytasz, „Alarm” Antoniego Słonimskiego, w: Kanonada. Interpretacje wierszy polskich (1939-1989), red. Aleksander Nawarecki, Dariusz Pawelec, Katowice 1999, s. 11.

[2] Tamże, s. 9-10.