Izbica. O udziale Polaków w tej zbrodni mówi się niechętnie

Izbica we wrześniu 1939 r Fot.: RSW / Forum

Izbica we wrześniu 1939 r Fot.: RSW / Forum

Źródło: Newsweek 4 września 2021

Kamil Nadolski

Spośród 4 tys. Żydów mieszkających w lubelskiej Izbicy wojnę przeżyło niespełna 30. – Zastanawiam się, co może kierować małym chłopcem, który wydaje swojego szkolnego przyjaciela Niemcom, tak jak było w przypadku Tojwiego Blata. Wydał go kilkunastoletni kolega ze szkolnej ławy – opowiada „Newsweekowi Historii” Rafał Hetman, autor wstrząsającej książki „Izbica, Izbica”.

Newsweek Historia: „Izbica, Izbica – żydowska stolica” – tak się mówiło przed wojną. Skąd wzięło się to powiedzenie?

Rafał Hetman: Trudno dokładnie określić, pewnie wykluło się spontanicznie, bo Izbica była ważnym ośrodkiem kultury żydowskiej w regionie. Założyli ją Żydzi wygnani z pobliskiej Tarnogóry. Według szacunków tuż przed wybuchem II wojny światowej wyznawcy wyznania mojżeszowego stanowili tam 95 proc. ogólnej liczby ludności, a katolików było nie więcej niż 200. Polacy byli więc w zdecydowanej mniejszości.

Ciąg dalszy:<<<

Czytaj więcej:

Izbica, Izbica

Rafał Hetman, Wydawnictwo "Czarne"

PREMIERA AUDIOBOOKA 5 MAJA 2021

Wystarczyło zaledwie tysiąc czterdzieści dziewięć dni, by w podlubelskim żydowskim miasteczku po dawnych mieszkańcach pozostał tylko zryty przez poszukiwaczy złota cmentarz, zamieniona w szalet synagoga, splądrowane domy i dwadzieścioro troje ocalałych, z których żaden nie chciał tu zostać. Dziś o wojennych losach Izbicy przypomina jeszcze mniej: szkolna gablotka, dwie drewniane kuczki, zaniedbany kirkut i skrawki wyszeptanych opowieści. Bo jak mówić na głos o tych, którzy odeszli na naszych oczach i często za naszym przyzwoleniem?

Rafał Hetman wydobywa z niepamięci postaci i losy, o których uparcie milczały kolejne pokolenia, i opisuje współczesną Izbicę, odbijając ją w lustrze wojennej historii. Właścicielka piekarni i katolicki ksiądz żydowskiego pochodzenia, chłopak, który do końca życia chodził z kulą w szczęce, przepełniony pragnieniem zemsty aptekarz, anonimowi sąsiedzi i świadkowie. Z rozmów, świadectw i dokumentów układa mozaikę żydowsko-polskiej przeszłości, której cień pada daleko poza wojenne lata. Sprawia przy tym, że losy małej, sennej Izbicy stają się uniwersalną opowieścią o polskiej historii. Pisze również o pułapkach ludzkiej pamięci i konsekwencjach milczenia, bo to właśnie przemilczane historie mówią o nas najwięcej.

To jedno z tych miasteczek, których były przed wojną dziesiątki, tych, gdzie jidysz rozbrzmiewał na ulicy częściej niż polski. W historii Zagłady zapisało się jako jedno z miejsc najstraszniejszych, w historii polskiej pamięci o żydowskich współobywatelach wydaje się zupełnie zatarte. Rafał Hetman przypomina – sobie i nam – dlaczego powinniśmy o Izbicy wiedzieć. I co z tą wiedzą zrobić osiemdziesiąt lat po wojnie, kiedy wśród nas wciąż wielu jest takich, którzy wypierają historyczne fakty w imię spokoju sumienia.
Magdalena Kicińska