Jedwabne. 81. rocznica mordu Żydów dokonanego przez polskich sąsiadów. "To drzazga, która w nas tkwi"

Jedwabne, modlitwa

(Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja

Źródło: www.bialystok.wyborcza.pl

Maciej Chołodowski

10. 07. 2022. W Jedwabnem obchodzono 81. rocznicę mordu Żydów.

- Każde społeczeństwo ma swoje drzazgi i trzeba je wyjąć tylko poprzez pokazanie prawdy - mówiła podczas uroczystości zastępczyni RPO Hanna Machińska. Tymczasem grupa kilkudziesięciu narodowców ostentacyjnie znowu kwestionowała tę zbrodnię.

Obchody 81. rocznicy mordu dokonanego na Żydach przez polskich sąsiadów zorganizowano w niedzielę (10 lipca) tradycyjnie pod jedwabieńskim obeliskiem upamiętniającym ofiary tej zbrodni. Nie było przemówień.

A narodowcy z „Rotą" na ustach

Oddać hołd pomordowanym przyjechali m.in. ambasador Izraela w Polsce Yacov Livne, posłowie Lewicy Anna Maria Żukowska i Paweł Krutul, poseł PO Robert Tyszkiewicz czy przedstawiciele i przedstawicielki KOD i Obywateli RP. Ponownie nie pojawili się na tych obchodach reprezentanci miejscowych władz.

Za to przybyła kilkudziesięcioosobowa grupa narodowców z biało-czerwonymi flagami. W czasie uroczystości niektórzy z nich stali za obeliskiem z transparentami: „Zakończyć ekshumację = skończyć z oszczerstwami pseudo historyków wobec Polaków" i „Nie przepraszam za Jedwabne. Niech przepraszają sprawcy. Chcemy prawdy – ekshumacji".

2022-07-10-jedwabne-narodowcy.jpg

Materiały uzupełniające (red. www.prchiz.pl):
Portal wPrawo.PL i Instytut Verba Veritatis na temat ekshumacji w Jedwabnem - "Pseudoekshumacja pod żydowskie dyktando „polską racją stanu”?"

W czasie obchodów po drugiej stronie drogi prowadzącej pod obelisk pojawiła się grupa mężczyzn z banerami: „Gross – kłamie!", „Żądamy ekshumacji!!! Żądamy prawdy!!!". Niektórzy przed murkiem okalającym obelisk ostentacyjnie sali opatuleni w szaliki: „Palestine". Po zakończeniu uroczystości narodowcy we własnym gronie odśpiewali „Rotę". Cały czas byli uważnie pilnowani przez policję.

W czasie obchodów (zorganizowanych przez Gminę Wyznaniową Żydowską w Warszawie) naczelny rabin Polski Michael Schudrich odmówił modlitwę za zmarłych. Zostały złożone kwiaty, położono na obelisku kamienie, zapalono znicze.

Jak co roku, tak i teraz w uroczystościach wziął udział ks. Wojciech Lemański, a także reprezentanci Kościoła Baptystów oraz Ewangelicko-Augsburskiego, w tym pastor Michał Jabłoński z Kościoła Ewangelicko Reformowanego. Już tradycyjnie duchowni i wszyscy zgromadzeni odczytywali imiona, nazwiska i zawody żydowskich mieszkańców Jedwabnego, którzy mieszkali w tym miasteczku przed lipcem 1941 r. Tym razem odczytywane były ze specjalnie wydanej książeczki, którą rozdawał uczestnikom i uczestniczkom uroczystości ks. Lemański: „Tu żyli, tu umierali, tu pozostaną" (zawierała też nazwiska Żydów i Żydówek, którzy zostali wymordowani w innych podlaskich miejscowościach, także przy udziale Polaków i Polek).

To powinno być miejsce pojednania

Reprezentujący prezydenta Andrzeja Dudę minister Wojciech Kolarski z jego Kancelarii mówił w rozmowie z „Wyborczą", odnosząc się do wyraźne prowokacyjnej obecności nacjonalistów i treści ich transparentów:

– Dzisiejszy dzień jest takim dniem, który wymaga spokoju, ciszy, żeby oddać hołd jedwabieńskim Żydom, którzy zostali tutaj pomordowani. To nie jest miejsce ani czas na tego typu debaty. Tu potrzebna jest cisza, skupienie, szacunek.

80. rocznica zbrodni w Jedwabnem. Policja blokowała przejście, interweniowali Adam Bodnar i rabin Michael Schudrich

Kościół katolicki reprezentował bp Rafał Markowski, przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski. Tuż przed uroczystością wspominał w rozmowie z dziennikarzami:

– Tutaj dokonała się ludzka krzywda, której nie można zapomnieć. Tu trzeba też przypominać, że w ogóle wojna niesie za sobą ogrom bólu i cierpienia. W kontekście toczącej się wojny w Ukrainie wspomnienie tej krzywdy nabiera szczególnej mocy. Nie chodzi już o narodowość. Tutaj chodzi o człowieka. Takie miejsca są pewnym wołaniem o pokój dla świata, a jednocześnie modlitwą za tych, którzy doznali krzywdy. Takie wołanie musi brzmieć. Tak naprawdę chodzi o pokój serca.

Obecna na obchodach zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Hanna Machińska zaznaczała:

– To powinno być miejsce pojednania. Jest mi bardzo przykro, że są tu transparenty, które wyrażają niechęć, kwestionują to, co się stało w Jedwabnem. Tak nie powinno być. Po tylu latach nie mamy żadnych wątpliwości i najważniejsze jest, że ta prawda jak było, została przekazana. Ważne jest nie rozdrapywanie ran, ale pochylenie się nad tym miejscem, które powinno być połączeniem nas wszystkich.

Prawica szykuje wielkie oczyszczanie Polaków za zbrodnię w Jedwabnem. W zamian kolacja z posłem Braunem

Dodawała w odniesieniu do jedwabieńskiej zbrodni:

– Ten przekaz historyczny jest bardzo nikły. Dochodzi do niepamięci, lepiej zamazać, nie mówić.... To jest taka drzazga, która tkwi w nas. Żadne ukrywanie tej części historii nie sprzyja niczemu dobremu, trzeba się pogodzić z tamtymi tragicznymi sytuacjami z okresu wojny i po wojnie. Każde społeczeństwo ma swoje drzazgi i trzeba je wyjąć tylko poprzez pokazanie prawdy.

Spaleni żywcem w stodole

Po uroczystościach pod jedwabieńskim pomnikiem jak co roku hołd zmarłym został oddany także na pobliskim cmentarzu żydowskim (kirkut ten powstał jeszcze w XIX wieku; ostatni pogrzeb miał tu miejsce w 1941 r.) oraz pomordowanym – również jak co roku – w miejscach pamięci w Radziłowie, Wąsoszu, Szczuczynie i Bzurach, gdzie także doszło do pogromów.

10 lipca 1941 r. w Jedwabnem grupa polskiej ludności zamordowała co najmniej 340 żydowskich sąsiadów – ustalił w śledztwie Instytut Pamięci Narodowej. Większość – kobiety, mężczyźni i dzieci – została spalona żywcem w stodole. Ich mieszkania rozgrabili miejscowi Polacy.

Wizna. IPN nie wyklucza "podjęcia" szczątków Żydów. Mord z udziałem polskich sąsiadów?

W ocenie IPN zbrodnia została dokonana z niemieckiej inspiracji (świadkowie wskazali na przybyłych w tym dniu do Jedwabnego umundurowanych Niemców), ale – jak podawał Instytut w komunikacie o końcowych ustaleniach śledztwa, wydanym w lipcu 2002 r. – jej wykonawcami było co najmniej 40 polskich mieszkańców Jedwabnego i okolic.

Śledztwo dotyczące tej zbrodni w 2003 r. umorzył IPN. Uzasadniono wówczas, że nie udało się znaleźć wystarczających dowodów na udział osób innych niż osądzone za to już po II wojnie światowej. W związku z mordem w Jedwabnem słowo „przepraszam" Żydzi usłyszeli dopiero w rocznicę tutejszego pogromu w 2001 r. – z ust prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

2022-07-10-jedwabne-narodowcy-ekshumacja.jpg

W 2017 r., w 76. rocznicę tego mordu, przy pomniku ofiar w Jedwabnem bp Rafał Markowski, przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski (na uroczystościach w Jedwabnem był po raz pierwszy), mówił:

– Kościół opłakuje tych wszystkich, którzy doznali tutaj kaźni, bólu, poniżenia i upokorzenia, którzy tutaj w sposób niespodziewany spotkali śmierć, która ich tutaj nie powinna spotkać, ale jednocześnie Kościół ogarnia z wielkim bólem tych synów narodu polskiego, szczególnie tych katolików, którzy brali udział w tej kaźni, którzy bezpośrednio przyczynili się do tego bólu, upokorzenia i wreszcie do śmierci. To jest wieki ból i wyrzut sumienia, za który to ból wszystkich braci i siostry narodu żydowskiego przepraszamy.

"Tęsknię za Tobą Żydzie" na murze w Jedwabnem. Sprawę napisu bada policja

Pomnik upamiętniający Żydów spalonych żywcem w jedwabieńskiej stodole ustawiono w 2001 r., przed uroczystościami w 60. rocznicę tutejszych tragicznych wydarzeń (nie ma na nim informacji o sprawcach zbrodni).