Człowiek nie jest marionetką w rękach Stwórcy. Skąd bierze się zło?

Komentarz ks. Grzegorza Michalczyka

Grzech pierworodny. Wikipedia | Domena publiczna

Wikipedia | Domena publiczna

Źródło: Alateia

Ks. Grzegorz Michalczyk - 26.02.23

Fragment biblijnej opowieści, utkanej z barwnych opisów i mitycznych obrazów, ukazuje scenę, na której rozgrywa się dramat o pochodzeniu zła w świecie. Stworzony przez Boga świat, pełen harmonii, dobra i piękna, kontrastuje boleśnie z tym, jaki człowiek zna ze swej codzienności, napotykając na ból, cierpienie, niesprawiedliwość, nieuchronną śmierć...

1 Niedziela Wielkiego Postu A 2023

Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą.

A zasadziwszy ogród w Edenie na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła.

A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?”

Niewiasta odpowiedziała wężowi: „Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”.

Wtedy rzekł wąż do niewiasty: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”.

Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią, a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.

(Rdz 2, 7-9; 3, 1-7)

Źródło grzechu

Fragment biblijnej opowieści, utkanej z barwnych opisów i mitycznych obrazów, ukazuje scenę, na której rozgrywa się dramat o pochodzeniu zła w świecie. Stworzony przez Boga świat, pełen harmonii, dobra i piękna, kontrastuje boleśnie z tym, jaki człowiek zna ze swej codzienności, napotykając na ból, cierpienie, niesprawiedliwość, nieuchronną śmierć…

Niezależnie od rozważanych dziś koncepcji, dotyczących historycznej realności doskonałego i nieskażonego świata, w biblijnej relacji bez trudu odczytamy przesłanie będące opisem ludzkiej wolności. Z mocnym podkreśleniem, że źródła zła nie należy dopatrywać się w brakach, czy niedoskonałościach stworzonej natury, ani w splocie przypadków, ale w wolnej decyzji człowieka, świadomie mówiącego Bogu swoje „nie”. Człowiek nie został stworzony jako bezwolna marionetka w ręku Stwórcy, lecz obdarowany jest prawdziwą wolnością, mogąc podjąć samodzielną decyzję o trwaniu w przyjaźni z Bogiem. Ukochany przez Boga, może odpowiedzieć Mu swoją miłością i wiernością. Może, ale nie musi.

Kłamstwo i oszczerstwo

Mimo upływu 2500 lat od spisania opowieści o grzechu pierwszych ludzi, inspirujący wciąż jest psychologiczny aspekt tej historii. Obnażony zostaje w niej mechanizm przebiegłej manipulacji, stosowanej przez węża (tajemniczą postać wrogą wobec Boga), posługującego się kłamstwem, półprawdami i oszczerstwem. Obserwujemy, jak powodzeniem uwieńczona zostaje sprytna próba nawiązania dialogu kusiciela z człowiekiem.

Przedstawienie absurdalnej wizji Stwórcy, zakazującego korzystania ze wszystkich drzew ogrodu, każe kobiecie stanąć w obronie Boga. W tym co mówi, widać już jednak uległość wobec chytrze zakamuflowanej sugestii. „Zakazane” drzewo jest już dla niej „w środku ogrodu” (czyli w centrum zainteresowania), choć tekst biblijny o tym nie wspomina (to przecież drzewo życia było w środku ogrodu!). Według kobiety z „zakazanego” drzewa nie można jeść, „a nawet go dotykać!” (choć o tym drugim nie było przecież mowy).

Pustynia, głód i wyczerpanie

Przebiegły rozmówca ma już przygotowany grunt na największe kłamstwo: „na pewno nie umrzecie!”. W ślad za tym roztacza karykaturalną wizję Boga-tyrana, zniewalającego człowieka i zazdrośnie chroniącego przed nim swe tajemnice. Cel zostaje osiągnięty. Trawiące człowieka pożądanie wyłącza zdolność krytycznego myślenia: „kobieta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy”. Wiemy już co nastąpi dalej…

Liturgia Pierwszej Niedzieli Wielkiego Postu – w kontraście do sceny upadku z Księgi Rodzaju – przedstawia nam ewangeliczny opis kuszenia Jezusa po odbyciu czterdziestodniowego postu. Pustynia, głód, wyczerpanie, pragnienie… – to atuty złego ducha. Potrafi z nich doskonale korzystać. Nie pomaga jednak opracowana do perfekcji metodologia. Kuszony Człowiek nie ulega. Na nic zdają się roztaczane przed Nim fascynujące wizje mesjańskiej przyszłości i panowania nad światem. Kusiciel musi odstąpić. Rozpoczyna się Jezusowa droga w stronę krzyża. Aby „szatan, który na drzewie zwyciężył, na drzewie również został pokonany, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa” (prefacja o Krzyżu świętym).