Nieudany wywiad z rektorem KUL - "Więź"

Zbigniew Nosowski i ks. Mirosław Kalinowski, w tle portret ks. Andrzeja Szostka. Lublin, 21 kwietnia 2021. Fot. Tomasz Koryszko / KUL

Zbigniew Nosowski i ks. Mirosław Kalinowski, w tle portret ks. Andrzeja Szostka. Lublin, 21 kwietnia 2021. Fot. Tomasz Koryszko / KUL

źródło: "Więź"

Zbigniew Nosowski "Więź" 04 maja 2021

"Po raz pierwszy w ponad trzydziestoletniej pracy dziennikarskiej zdarzyła mi się sytuacja, by rozmówca przerwał wywiad w trakcie, mając mi jeszcze za złe, że stawiam mu niewłaściwe pytania."
(...)
"...Przecież wiadomo, że problemów nie rozwiąże pomijanie niewygodnych tematów na stronach internetowych KUL i udawanie, że one nie istnieją. Niestety, rozmowa w rektoracie przebiegła jak wyżej – po czym została przerwana…"

Cześć wywiadu dotycząca aktywności wykładowej ks. Tadeusza Guza

KS. GUZ? „DZIAŁANIA WŁADZ KUL BYŁY WYSTARCZAJĄCE” Czy reaguje Ksiądz odpowiednio w sprawie wypowiedzi ks. Guza o tzw. żydowskich mordach rytualnych?

– Uważam, że odpowiednio. Wydaliśmy trzy oświadczenia, które wyraźnie mówiły o tym, że są to słowa nieusprawiedliwione i nieuzasadnione. Przytaczaliśmy dokumenty Kościoła, które to potwierdzają, wypowiedzi papieży, również nauczanie II Soboru Watykańskiego, więc myślę, że to jest wystarczające. Publikowaliśmy te oświadczenia w kilku językach.

Wcześniej spotkałem się z naczelnym rabinem Polski i z żydowskim współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Właśnie w czasie tego spotkania doszliśmy do takiego momentu, że ja wydam oświadczenie. I tak zrobiłem następnego dnia.

Ale w tym oświadczeniu kolegium rektorskiego (ani w żadnym innym, w którym jest mowa o tzw. mordach rytualnych) nie pada nazwisko księdza Guza. A przecież poglądy same się nie głoszą. Zawsze ktoś je rozpowszechnia.

– Tak. To było świadome.

Jestem pewien. Pisali to przecież ludzie inteligentni, profesorowie. Dlatego właśnie pytam: dlaczego nie ma tam nazwiska głosiciela tych poglądów?

– Nikt nie ma możliwości przedstawiania w sposób tendencyjny, nieprawdziwy czy kłamliwy tych historycznych wydarzeń. Dlatego nie odnosiliśmy się do konkretnej osoby. Nie trzeba podawać przykładów, samo oświadczenie jest przesłaniem.

I uważa ksiądz, że jest to wystarczające?

– Tak.

Ale mamy oto konkretnego profesora KUL, który głosi poglądy, o których Ksiądz napisał, że są „nieusprawiedliwione i nieuczciwe”, a na dodatek „sprzeczne ze stanowiskiem wyrażanym przez papieży od XIII wieku”. I co dalej?

– Co dalej? Jest orzeczenie komisji dyscyplinarnej. Tak jak w przypadku innych orzeczeń gremiów, które mają wymiar sądowniczy, pozostaje tylko przyjęcie tego do wiadomości.

Mamy przyjąć to do wiadomości akceptującej?

– Można odwoływać się do innych instancji. Natomiast ja otrzymuję tylko informację z komisji dyscyplinarnej.

Tyle że droga dyscyplinarna jest już zakończona. Zapadła decyzja ostateczna. My jako Polska Rada Chrześcijan i Żydów nie możemy się donikąd odwołać, a byliśmy wnioskodawcą w tej sprawie.

– Możliwe. My jako uczelnia nie jesteśmy stroną w sprawie. Pozostaje zatem droga cywilna.

W skład komisji dyscyplinarnej w tej sprawie wchodzili: specjalista od teologii prawosławnej, specjalistka od historii najnowszej zakonów żeńskich, specjalista od metafizyki. Występowali w imieniu uczelni. Wyrazili pogląd dotyczący stanu dyskusji akademickiej na temat tzw. żydowskich mordów rytualnych: „Wypowiedź ks. Guza wpisuje się w dyskurs naukowy nad tym problemem, który, co należy podkreślić, ciągle pozostaje nierozstrzygnięty”.

Zajęli stanowisko w tej sprawie, a nawet zajmując je, napisali: „należy podkreślić”. Czyli są do tego mocno przekonani. Czy oni byli kompetentni, żeby takie stanowisko wyrażać?

– Nie jest moją rolą ocenianie kompetencji rzeczników. Ja na żadnym etapie nie mam możliwości wpływu na to, kto do jakiej komisji dyscyplinarnej zostaje powołany, ani jakie będą jej orzeczenia. To autonomiczne ciało.

Jest taki punkt w statucie KUL: „W przypadkach bardzo poważnych i naglących, mając na uwadze dobro studentów i wiernych, rektor, po konsultacji z Wielkim Kanclerzem, może, niezależnie od toku postępowania, zawiesić w pełnieniu obowiązków zawodowych nauczyciela akademickiego do czasu, dopóki nie zakończy się zwyczajny sposób postępowania”.

Tu mamy do czynienia z sytuacją, że profesor tej uczelni głosi tezy, które sam Ksiądz Rektor ocenia jako nieusprawiedliwione i nieuczciwe, sprzeczne z nauczaniem Kościoła głoszonym od siedmiu wieków.

Czy nie jest to właśnie sytuacja na tyle poważna i nagląca, żeby z Wielkim Kanclerzem odbyć taką konsultację i coś postanowić?

– Zgadzam się. Tylko to już nie jest możliwe na tym etapie postępowania. Należało to zrobić dwa lata temu, kiedy te fakty miały miejsce. W momencie, gdy sprawa zostanie skierowana do rzecznika, decyduje on sam.

Czyli obecnie jest już Ksiądz bezradny w tej sprawie?

– W tym momencie tak.

Swoją drogą, rzecznik dyscyplinarny KUL badał tę sprawę dwa lata, chociaż ustawowo ma na to pół roku… A teraz mamy więc taką sytuację, że profesorowi KUL wolno bezkarnie głosić poglądy uznawane przez władze uczelni za nieusprawiedliwione i nieuczciwe oraz niezgodne z nauczaniem Kościoła?

– Trzeba też wziąć pod uwagę, że te poglądy nie były głoszone na terenie uniwersytetu, w czasie działalności naukowo-dydaktycznej. Gdyby tak było, to możliwy byłby zupełnie inny sposób reagowania – rektor ma wtedy więcej możliwości.

Trzeba przypomnieć, że sprawa wypowiedzi ks. prof. Tadeusza Guza ma swój początek w 2018 r. i została skierowana do Komisji Dyscyplinarnej przez mojego poprzednika. Osobiście nie zajmowałem się tą sprawą, ponieważ komisja prowadziła niezależne i niejawne postępowanie, a następnie postępowanie odwoławcze (po zaskarżeniu orzeczenia rzecznika), o które wniosła Polska Rada Chrześcijan i Żydów. Jako rektor KUL nie mogę wpływać na orzeczenia komisji dyscyplinarnej ani na treść wydawanych uzasadnień.

Kolegium Rektorskie KUL zaznaczyło, że pomawianie wyznawców judaizmu o czyny mordów rytualnych jest nieusprawiedliwione i nieuczciwe. Nie ma naszej zgody na tego rodzaju oskarżenia… Kolejny raz podkreślam, ze stanowisko Komisji Dyscyplinarnej nie jest stanowiskiem KUL, co wskazywały już kilkukrotnie władze uniwersytetu. Na KUL nie ma żadnego miejsca na jakiekolwiek przejawy antysemityzmu. Zależy nam na rozwijaniu kontaktów ze społecznością żydowską w Polsce. Planujemy wspólne projekty, m.in. spotkania na KUL młodzieży z Polski i Izraela. W lutym rozmawiałem o tym z wiceambasador Izraela w Polsce, Tal Ben-Ari Yaalon, podczas spotkania w ambasadzie w Warszawie.

W kwestii zatrudnienia na KUL ks. prof. Tadeusza Guza, podobnie jak w przypadku innych pracowników, obowiązują przepisy Kodeksu pracy. Obecnie nie ma podstaw prawnych do wypowiedzenia jego umowy o pracę, jest zatrudniony w Filii KUL w Stalowej Woli.

KS. WIERZBICKI? „ZAJMĘ SIĘ KAŻDYM, KTO BĘDZIE KWESTIONOWAŁ NAUCZANIE KOŚCIOŁA” Ksiądz Alfred Wierzbicki też nie w czasie obowiązków dydaktycznych głosił poglądy, które spotkały się z dezaprobatą Księdza Rektora. Ale to nie przeszkadzało temu, by podjął Ksiądz stanowczą interwencję.

– To dokładnie jest tak samo, jak w przypadku księdza profesora Guza. Rektor kieruje sprawę do rzecznika dyscyplinarnego, a on wszczyna postępowanie wyjaśniające. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że ks. dr hab. Alfred Wierzbicki jest zatrudniony na KUL, tak jak do tej pory, bez żadnych zmian, prowadzi zajęcia ze studentami i nie dzieje się mu żadna krzywda, przysługują mu takie same prawa jak każdemu pracownikowi naukowemu.

Przed chwilą padł z Księdza ust argument, że ks. Guz nie wygłosił swoich uwag podczas pełnienia obowiązków dydaktycznych…

– Ale postępowanie w jego sprawie zostało wszczęte.

Natomiast zajął się Ksiądz Rektor osobiście bardzo intensywnie dyscyplinowaniem księdza Wierzbickiego.

– Osobiście zajmę się każdym, kto będzie kwestionował nauczanie Kościoła, które wypływa z kart Ewangelii i podważa autorytet Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.

Rozmawiał zatem Ksiądz Rektor z profesorem Guzem na temat głoszenia nieuczciwych i nieusprawiedliwionych poglądów sprzecznych z nauczaniem Kościoła?

– Nie miałem potrzeby, bo postępowanie trwało cały czas.

A teraz – gdy po zakończeniu postępowania Kolegium Rektorskie wydało oświadczenie dystansujące się od takich poglądów?

– To wystarczy.

Ale przecież powiedział Ksiądz: „zajmę się każdym, kto będzie kwestionował…”.

– Oczywiście. Do czasu rozpoczęcia procedury związanej z postępowaniem rzecznika dyscyplinarnego.

Czyli teraz już się Ksiądz nie zajmie ks. Guzem, bo już skończyło się postępowanie?

– Tak.

Czytaj więcej:

Sprawa aktywności wykładowej ks. prof. Tadeusza Guza dotyczącej Żydów i judaizmu. Okoliczności, kontekst oraz informacje. uzupełniające (Materiał z archiwum strony www Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów 2020-12-06)

Kłamstwo krwi, legendy mordu rytualnego