Bez niezależności komisji nie ma wiarygodności Kościoła.
Nowe zapisy czynią komisję niezdolną do ustalenia prawdy.
| Na stronie od 05/12/2025
Źródło:Kongres Katoliczek i Katolików
Nowe zapisy czynią komisję niezdolną do ustalenia prawdy.
Zadanie zadeklarowane w nazwie komisji powoływanej przez Konferencję Episkopatu Polski jest jednym z najważniejszych obowiązków Kościoła w Polsce wobec osób skrzywdzonych przestępstwami seksualnymi oraz wobec wszystkich wiernych. Tymczasem — jak wynika z listu otwartego ks. Grzegorza Strzelczyka i współautorów — między pierwszą wersją projektu komisji a obecną pojawiły się zmiany, które mogą uczynić ten organ niezdolnym do realnego wykonania owego zadania.
Z listu wynika, że zmiany w projekcie kwestionują podstawowe założenia, na których działalność komisji powinna się opierać: jej niezależność, możliwość docierania do osób mających wiedzę o sprawach oraz swobodny dostęp do archiwów.
W nowej wersji projektu pojawia się ingerujący w niezależność komisji obowiązek informowania biskupa lub przełożonego o każdym zgłoszeniu i prowadzonej sprawie oraz umożliwienie im występowania przed komisją na każdym etapie. Takie rozwiązanie tworzy tzw. efekt mrożący. Osoby skrzywdzone — zwłaszcza tam, gdzie zawinili przełożeni diecezji lub zakonu — mogą bać się zgłoszeń lub współpracy z komisją. Ten efekt może dotyczyć również członków komisji. Obowiązek raportowania prac jest bowiem elementem charakterystycznym dla nadzoru. Kwestionuje to — również deklarowaną w nazwie komisji — niezależność jej ekspertów, gdyż jednym z warunków niezależności jest istnienie realnych gwarancji ustrojowych (tzw. niezależność zewnętrzna), które w skutek zmian wymienionych w cytowanym liście, zostają usunięte.
Najpoważniejszym problemem jest jednak to, że opisane zmiany pozbawiają komisję podstawowych narzędzi działania — zarówno w pracy nad nowymi zgłoszeniami, jak i w badaniu spraw z przeszłości.
W trybie bieżącym komisja musi mieć możliwość wysłuchania osób mogących posiadać wiedzę o konkretnej sprawie — w tym także biskupów czy przełożonych. Tylko wtedy jest w stanie ustalić, czy powinna zawiadomić odpowiednie instytucje państwowe i kościelne. Tymczasem nowy projekt zakazuje wzywania do złożenia wyjaśnień i odbiera komisji możliwość zobowiązania do stawiennictwa lub odpowiedzi na piśmie. W praktyce uniemożliwia to weryfikację zgłoszeń. Komisja musiałaby więc albo je ignorować, albo kierować dalej niezweryfikowane zawiadomienia.
W trybie historycznym — kluczowym dla zbadania pedofilii z poprzednich dekad — komisja potrzebuje swobodnego dostępu do kościelnych archiwów. Nowy projekt uzależnia dostęp od indywidualnych zgód i przewiduje, że przeszukiwania archiwów dokonują wyłącznie diecezjalni lub zakonni archiwiści. W konsekwencji komisja nie mogłaby samodzielnie kształtować materiału badawczego, a jego zakres zależałby od instytucji, których działania (lub zaniechania) mają być przedmiotem badań, co narusza podstawowe wymogi sprawiedliwości proceduralnej.
Wszystko to prowadzi do wniosku, że przyjęcie projektu w kształcie opisywanym w liście ks. Grzegorza Strzelczyka byłoby zadekretowaniem dysfunkcjonalności komisji. Konieczne jest zatem wyrażenie sprzeciwu wobec takich rozwiązań, co musi nastąpić przed publikacją ostatecznego dokumentu, później bowiem nie byłoby możliwym zapobiegnięcie fasadowemu charakterowi komisji i destrukcyjnym tego skutkom społecznym. ———————————————————————— TREŚĆ LISTU KS. STRZELCZYKA DOSTĘPNA TUTAJ: https://wiez.pl/.../ks-strzelczyk-pisze-do-kep-o.../
Więcej:
-
Kongres Katoliczek i Katolików 01/02/2021
-
Czy KEP z nas drwi? „Wciąż tak myślę” – podcast Tomasza Terlikowskiego, odc. 88
Zapraszamy do wysłuchania osiemdziesiątego ósmego odcinka „Wciąż tak myślę” – podcastu Tomasza Terlikowskiego o Kościele i świecie.Na początku będzie o różnicach w dwóch projektach powołania komisji badającej kwestię pe*ofilii w Kościele – prymasa Wojciecha Polaka oraz bp. Sławomira Odera. Nie zabraknie w tej sprawie komentarza Tomasza Terlikowskiego. Usłyszymy również o reakcji na ujawnienie tych dokumentów rzecznika KEP, ks. Leszka Gęsiaka, oraz o komentarzu abp. Wacława Depo dot. Pielgrzymki z obrzeży Kościoła. Będzie też o domaganiu się przez prezydenta Nawrockiego podziękowań od Ukrainy oraz o pielgrzymce Leona XIV do Turcji i Libanu.
O tym, czy historia Kościoła pisana jest krwią, Tomasz Terlikowski rozmawia z prof. Arkadiuszem Stempinem, historykiem z Uczelni Korczaka oraz współautorem książki „Imperium grzechu. Kronika zbrodni Kościoła”. -
(0:00) Powitanie i spis treści
-
(2:25) Komisja Prymasa vs komisja Odera
-
(7:06) Komentarz Terlikowskiego
-
(11:18) O reakcji rzecznika KEP
-
(15:07) Abp Depo o Pielgrzymce z obrzeży Kościoła
-
(19:46) Rozmowa z Arkadiuszem Stempinem
-
(54:21) Prezydent Nawrocki o Ukrainie
-
(56:12) Pierwsza pielgrzymka Leona XIV
-
(1:02:07) Pożegnanie