Wysłannik ONZ zwizytował granicę polsko-białoruską i przedstawił wstępne wnioski

Sprawozdawca ONZ twierdzi, że Polska musi zakazać stosowania tzw. pushbacków na granicy z Białorusią.

Logo ONZ w siedzibie organizacji w Nowym Jorku. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / JASON SZENES

Logo ONZ w siedzibie organizacji w Nowym Jorku. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / JASON SZENES

Źródło: DoRZECZY

Felipe González Morales przedstawił wstępne wnioski po swoje wizycie w Polsce oraz na Białorusi

W czwartek 28 lipca sprawozdawca ONZ ds. migranckich praw człowieka, Felipe González Morales przedstawił wstępne wnioski po swoje wizycie w Polsce oraz na Białorusi. W naszym kraju urzędnik spotykał się m.in. z władzami, aktywistami i migrantami, natomiast na Białorusi miał nie zostać dopuszczony do rozmowy z migrantami.

Ludzie kierowani w stronę polskiej granicy zwożeni są przez reżim Aleksandra Łukaszenki z najróżniejszych regionów Afryki i Bliskiego Wschodu. Wbrew twierdzeniem rozmaitych środowisk lewicowych okazało się, że nie mamy do czynienia z uciekinierami z Afganistanu, opuszczającymi to państwo z powodu ponownego ustanowienia tam reżimu Talibów. W związku z tym polskie służby chronią terytorium kraju m.in. poprzez odsyłanie cudzoziemców za polską granicę. Polskie prawo zezwala na taką metodę (zwaną pushback).

ONZ: Zakazać pushbacków

Sprawozdawca ONZ stwierdził, że obszar graniczny między Polską a Białorusią jest obecnie stosunkowo spokojny w zestawieniu z wydarzeniami, które miały miejsce jesienią i zimą.

– Niektórzy migranci pozostają uwięzieni pomiędzy obiema granicami i są narażeni na przemoc oraz wypychanie (pushbacki) z obu stron – zwrócił uwagę Morales.

Wysłannik ONZ nadmienił, że Mińsk nie przedstawił żadnych przekonujących faktów, które zaprzeczałyby twierdzeniu, że kryzys migracyjny na granicy jest w znacznym stopniu rezultatem celowych działań władz Białorusi. Bruksela postrzega zatem działania Łukaszenki jako atak hybrydowy na UE.

Kobiety i dzieci "przetrzymywane"

Morales ocenił, że sytuacja migrantów na granicy odzwierciedla kryzys geopolityczny w regionie. – Ale migranci nie powinni być ani wykorzystywani, ani poświęcani – powiedział. W jego ocenie po polskiej stronie dzieci czy też kobiety w ciąży są "przetrzymywane" w zamkniętych ośrodkach dla imigrantów.

– Zwróciłem się do władz Polski, by stosowała zatrzymania w ośrodkach jako ostateczność – powiedział González Morales. O ile ośrodki tymczasowych zatrzymań mieszczą się w prawie międzynarodowym, to nie jest tak w przypadku dzieci, kobiet w ciąży oraz innych osób szczególnie narażonych.

– Wzywam odpowiednie władze do natychmiastowego zwolnienia dzieci bez opieki, dzieci z rodzinami, kobiet w ciąży i osób z zaburzeniami psychicznymi. I do przeniesienia ich do otwartych obiektów – dodał sprawozdawca ONZ.

Lektura uzupełniająca: