Tora Caw

Duchowość w kuchni

Caw, Kpł 6, 1: 8, 36

Caw - "Daj nakaz", powiada Bóg do Mojżesza. Ten nakaz jednak nie ma być adresowany do całego ludu Izraela, lecz do Aarona i jego synów. Są to dalsze przepisy dotyczące składania ofiar, konkretnie zaś ofiary całopalnej. "Ofiara całopalna pozostaje na ognisku na ołtarzu przez całą noc aż do rana" (6,2, wg Biblii warszawskiej 6,9).

Kapłan ma wygarnąć popiół, uprzednio przyodziawszy się w lnianą szatę i lniane spodnie, Potem ma się przebrać i wynieść popiół poza obóz.

Komentatorzy zastanawiali się dlaczego szaty należało zmieniać. Raszi uważa, że jest to lekcja z zakresu kodeksu obyczajowego, derech erec - tak należy postępować, by okazać szacunek. Służący powinien się przebrać po przygotowaniu posiłku, a przed podaniem go.

Za szatami kapłańskimi ukryta jest praca kobiet; przędzenie, tkanie i szycie bowiem należało tradycyjnie do nich, co wynika nie tylko z opisu przygotowania zasłon do Namiotu Zgromadzenia (Wj 28; 35, 25). Również w I Sm czytamy o tym, że Chana co roku tkała szatę dla swego syna Samuela, który pełnił służbę w sanktuarium w Szilo (2,19).

I tak jest w całym czytaniu, gdzie istnienia kobiet domyślamy się, ale nie widzimy ich na scenie. Tylko mężczyźni-kapłani (Aaron i jego synowie) wymienieni są jako ci, którzy mogą spożywać to, co pozostanie z ofiary z pokarmów (6, 11 lub 6,16). O córkach ani żonach nie ma mowy. Dlaczego? Ofiara z pokarmów, ofiara za grzech i ofiara pokutna są określone jako "świętość nad świętościami". Zatem każdy, kto ich choćby dotykał, musiał być "święty" - jak Aaron i jego synowie. Natomiast inne ofiary, jak na przykład ofiara z pierwocin, nazwana po prostu "świętą", były jest dostępne również dla żeńskich członków rodziny, pod warunkiem, że w danej chwili nie pozostają w stanie rytualnej nieczystości (np. kobieta będąca nidda, czyli podczas menstruacji czy mężczyzna po polucji). Jeśli córka kapłana poślubiłaby "zwyczajnego" mężczyzna, nie mogłaby już spożywać pozostałości po darach złożonych w ofierze (Kpł 22,12-14). Jeśliby jej mąż zmarł bądź się z nią rozwiódł, a ona wróciłaby do ojcowskiego domu, znowu mogłaby spożywać te dary.

Jak już poprzednio podkreślałam, po zburzeniu Świątyni w Jerozolimie zaprzestano składania ofiar i zastąpiono je modlitwą, studiowaniem Tory. A także przygotowywaniem pożywienia wedle przepisów rytualnych, w zgodzie z wymogami prawa religijnego. Stół domowy stał się odwzorowaniem ołtarza. I tu najistotniejsza rola przypadła kobietom. To ona, w tradycyjnym żydowskim domu, przyrządza pokarm wedle zasad z 7,22-27, to ona piekąc chałę odrywa od ciasta kawałek jako symbol ofiary właśnie. Aby to czynić właściwie, musi sama stać się ekspertem w zakresie przepisów, niejako stać się kapłanką domowej religii. Jak powiadał Chaim Solowiejczyk, wielki autorytet rabiniczny z przełomu XIX i XX wieku, żydowska gospodyni ma tylko jednego mistrza - swoją matkę.

Tu nie chodzi o wypędzenie kobiety do kuchni, lecz o dostrzeżenie religijnego wymiaru czynności domowych.

Krótkie to czytanie, a przyszłym tygodniu - z powodu ośmiodniowego święta Pesach - nowego czytania nie ma. I choć dostęp do internetu jest niemal wszędzie, tym razem nie muszę przysyłać komentarza, będąc w podróży.

Życzę wszystkich dobrych, istotnych duchowo świąt - niezależnie od tego, jakie kto obchodzi.

Bella Szwarcman-Czarnota