Tora Noach

Pomiędzy Noem a Abramem

Noach (Noe), Ks.Rdz 6,9 - 11,32

Obecne czytanie rozpoczyna się od "męża sprawiedliwego", Noego, a kończy Abramem - później Abrahamem. Dzieli ich od siebie dziesięć pokoleń, Noe zaś jest dziesiątym pokoleniem po Adamie.

"I skażona była ziemia przed Bogiem, i napełniła się ziemia bezprawiem. I widział Wiekuisty ziemię, a oto skażona; bo skaziło wszelkie ciało drogę swą na ziemi" (6,11 12). Bóg postanawia "zniweczyć" wszystko.

Zanim jednak to uczynił, nakazał Noemu zbudować arkę, instruując jak i z czego owa arka ma być zbudowana. Podane są rozmiary, lokalizacja drzwi, okna i poszczególnych komór. Ale jak wyglądała owa arka? Zapewne większość czytelników Biblii ma przed oczami okręt kołyszący się na falach, w ilustracjach dla dzieci z okienek wyglądają zwierzątka. Ale nie był to okręt. W tekście użyte jest hebrajskie słowo tewa - skrzynka, pudło, czasem trumna. Dokładnie to samo słowo pojawia się w Księdze Wyjścia (Szemot), gdy mowa jest o ocaleniu Mojżesza. Jego siostra Miriam również umieściła malca w skrzynce - w jednych przekładach jest to koszyk, u Cylkowa czółno.

To tylko słowo bez większego znaczenia, wydawałoby się, bo przecież życie zostało ocalone. A jednak spróbujmy sobie wyobrazić unoszenie się na wodzie w zamkniętej skrzyni. Czyż nie podobnie mogli się czuć ci, którzy w czasie Zagłady przechowywani byli (bądź przechowywali się) w schowkach, szafach i innych kryjówkach, i nie mogli ich opuszczać za dnia?

W "arce Noego" było okno, ale znajdowało się "łokieć od góry". Nie dało się przez nie wyglądać, zapewne. Dlaczego zostało umieszczone tak wysoko? Zapewne dlatego - powiadają komentatorzy - aby ci, co są, w miarę, bezpieczni, nie mogli widzieć zagłady innych. Podobnie, gdy Bóg miał zesłać dziesiątą plagę, Izraelici otrzymali nakaz pozostania w domach. I rzeczywiście - w oglądaniu cudzej tragedii może być coś głęboko demoralizującego.

Z potopu ocalał tylko (nie licząc żeńskich i męskich reprezentantów poszczególnych gatunków zwierząt) Noe z rodziną: "ty i synowie twoi, i żona twoja, i żony synów twoich z tobą" (6,18).

Zwrot ten, w różnych konfiguracjach, powtarza się w naszym czytaniu pięciokrotnie. Ani razu jednak nie jest wymienione imię żony Noego (jego synowych również nie). Synów znamy z imienia - to Sem, Cham i Jafet.

Wydaje się to zaskakujące, bo przecież żona Noego stała się jak gdyby drugą Ewą - matką wszystkiego, co miało zostać powołane do życia. W niektórych komentarzach rabinicznych pojawia się cień zwątpienia - czy to aby sprawiedliwe? Żona Noego została więc obdarzona imieniem Naama, być może zatem była to siostra Tubal-Kaina? (Rdz 4,22).

Nie jest jasne, jak długo Noe i jego bliscy musieli przebywać w skrzyni - zauważamy trzy niezbyt przystające do siebie informacje: 40 dni (7,17); "wody wzbierały nad ziemią sto pięćdziesiąt dni" (7,24); wreszcie w 8, 6 -13 czytamy, że potop trwał czterdzieści dni, po czym Noe odczekał dwakroć po siedem dni, czyli 54 dni.

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że przez cały opis budowy arki, potopu, wyjścia z arki - Noe nie wypowiada ani słowa. Może dlatego, że wszelkie słowo byłoby tu niestosowne. Przemawia jedynie Bóg, który oto zawiera z Noem i jego potomkami przymierze, a jego znakiem jest tęcza. Nie ma też mowy o tym, jak zmieniło doświadczenie przebywania w skrzyni Noego i jego rodzinę.

Pierwsze słowa Nowego to przekleństwo pod adresem Kanaana, syna Chama, który opowiedział o nagości swego ojca poza namiotem. Czy było to wielkie przewinienie? Wszystko wskazuje na to, że tak - pojawia się tu słowo erwa - nagość o wyraźniej konotacji erotycznej. O zakazie odsłaniania nagości czytamy w Księdze Kapłańskiej 18, 6 - 19 i 20,10 - 21). Dla odmiany nagość, o której mowa w poprzednim czytaniu, jest określona słowem arumim (Rdz 2,25). Noe, dowiedziawszy się o postępku Chama, wpada w gniew: "Niech będzie przeklęty Kanaan, niech będzie najniższym sługą braci swoich!" (9,25).

Trzeba tu podkreślić, że ten incydent i słowa Noego służyły przez wiele lat białym kolonizatorom jako pretekst do wyzysku Afrykanów, jako że Cham miał być protoplastą ludu Afryki. A przecież to nie Bóg przeklął Kanaana, tylko Noe. I Bóg nie potwierdził tej klątwy.

Kolejny werset to w istocie genealogia rodu synów Noego, rzecz jasna wyłącznie męska, choć po to, by przychodzili na świat kolejni potomkowie, kobiety były nieodzowne.

Podobnie uderzające jest wprowadzenie do narracji Abrama (Abrahama) i Saraj (Sary) - są wymienieni wszyscy członkowie rodu Teracha, ojca Abrahama, a co tekst mówi o Saraj? "Była niepłodna, nie miała dzieci". I tylko tyle. Tylko to

  • na razie - było istotne.

A czemu ta sama informacja została wypowiedziana dwa razy? Czy nie wystarczyłoby napisać, że Saraj była bezpłodna?

Wedle tradycji rabinicznej żadne słowo w Torze nie jest przypadkowe. Może zatem chodziło o podkreślenie faktu bezpłodności, by później pokazać, jak wielkim cudem było to, że urodziła Izaaka w podeszłym już wieku?

Bella Szwarcman-Czarnota