S. Katarzyna Kowalska: „Nostra Aetate” zmieniła sposób, w jaki katolicy patrzą na inne religie
24/10/2025 | Na stronie od 24/10/2025
Źródło: Dawid Gospodarek, KAI
To chyba jeden z najbardziej przełomowych dokumentów w najnowszej historii Kościoła. „Nostra Aetate” zmieniła sposób, w jaki katolicy patrzą na inne religie, zwłaszcza na judaizm – mówi s. dr Katarzyna Kowalska ze Zgromadzenia Notre Dame de Sion, teolożka i specjalistka od dialogu międzyreligijnego. W rozmowie z KAI w 60. rocznicę soborowego otwarcia na dialog, współprzewodnicząca Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów przybliża nauczanie Kościoła oraz wskazuje, co się zmieniło i co jeszcze jest do zrobienia.
Dawid Gospodarek (KAI): Mija 60 lat od przyjęcia deklaracji „Nostra Aetate”. Ten tekst uważany jest za wręcz rewolucyjny dokumenty Soboru Watykańskiego II, wprowadzający najbardziej dostrzegalne zmiany w kościelnym nauczaniu…
S. dr Katarzyna Kowalska NDS: To rzeczywiście chyba jeden z najbardziej przełomowych dokumentów w najnowszej historii Kościoła. „Nostra Aetate” zmieniła sposób, w jaki katolicy patrzą na inne religie, zwłaszcza na judaizm. Przed ostatnim soborem Kościół często widział inne religie jako błąd, zagrożenie, a czasem wręcz wroga. Deklaracja Soboru Watykańskiego II dokonała duchowej rewolucji – uznała, że w innych tradycjach religijnych można dostrzec „promień tej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi”. To sformułowanie było wtedy czymś absolutnie nowym.
Kościół oficjalnie przyznał, że Bóg działa również poza widzialnymi granicami chrześcijaństwa, że Jego łaska i prawda mogą być obecne także w innych tradycjach duchowych. W konsekwencji „Nostra Aetate” zainicjowała zupełnie nowy sposób myślenia – nie z pozycji wyższości czy paternalizmu, lecz z szacunkiem i pokorą wobec duchowego bogactwa innych. To podstawa do otwartości na dialog i w ogóle do uczciwego dialogowania.
Wspomniała Siostra o judaizmie. Co w temacie relacji z Żydami jest tu przełomowe?
Najważniejsze było uznanie, że więź Kościoła z narodem żydowskim nie jest czymś zewnętrznym, przypadkowym, lecz głęboko wewnętrznym. Sobór przypomniał, że Jezus, Maryja, apostołowie – wszyscy byli Żydami. Chodzili do synagogi i Świątyni, modlili się psalmami, obchodzili święta żydowskie. Nasza wiara wyrasta z ich tradycji. To nie jest tylko historyczny fakt, ale duchowa rzeczywistość.
Niezwykle istotne było też odrzucenie oskarżenia o „zbiorową winę” Żydów za śmierć Jezusa, o tzw. bogobójstwo. To oskarżenie przez wieki zatruwało relacje, prowadząc do teologicznego i społecznego antysemityzmu. „Nostra Aetate” stanowczo odrzuca tę ideę i stwierdza, że nie można obarczać wszystkich Żydów – wówczas żyjących czy dzisiejszych – odpowiedzialnością za śmierć Chrystusa. To był ogromny krok w stronę prawdy i pojednania.
Nie mniej ważne było też stwierdzenie, że Żydzi nie zostali przez Boga odrzuceni ani przeklęci. To fundamentalna zmiana teologiczna – Kościół uznał trwałość przymierza Boga z Izraelem. Po wiekach błędnych interpretacji i pogardy, to był gest duchowego oczyszczenia.
To miało też konsekwencje dla tego, jak Kościół siebie pojmuje…
Tak, teologia zastępstwa wraz z tym dokumentem powinna nie tylko zniknąć z wydziałów teologicznych, ale w ogóle z kaznodziejstwa, liturgii, duszpasterstwa, mentalności… Na tym poziomie mimo upłynięcia 60 lat wciąż jeszcze sporo mamy do zrobienia.
Czy można powiedzieć, że „Nostra Aetate” była też moralnym rachunkiem sumienia Kościoła po doświadczeniu Zagłady?
Tak, zdecydowanie. Choć dokument nie mówi wprost o Holokauście, jego duch jest odpowiedzią na tę tragedię. Sobór Watykański II odbywał się zaledwie dwadzieścia lat po zakończeniu II wojny światowej. Miliony Żydów zostały wymordowane, a świat zobaczył, do czego może prowadzić nienawiść podsycana również przez antyżydowskie stereotypy obecne w kulturze chrześcijańskiej.
„Nostra Aetate” była więc nie tylko gestem teologicznym, ale też głęboko moralnym. To była próba oczyszczenia pamięci, otwarcia na prawdę i skruchę. W tym sensie była to forma eklezjalnego nawrócenia – uznania, że nauczanie Kościoła, choć nigdy wprost nie głosiło nienawiści, nie zawsze wystarczająco jasno potępiało antysemityzm, nie reagowało w porę, a nawet w niektórych kwestiach antysemityzmowi sprzyjało.
W kolejnych dekadach to rozliczenie pogłębiły dalsze gesty i dokumenty: pamiętna wizyta Jana Pawła II w synagodze w Rzymie w 1986 roku, dokument „Pamiętamy: refleksja nad Shoah” z 1998 roku czy modlitwy papieży w Auschwitz. To wszystko ma źródło w duchu „Nostra Aetate”.
Jakie konkretne zmiany w praktyce Kościoła przyniosła ta deklaracja?
Zmiany były bardzo konkretne. Po pierwsze – w liturgii usunięto modlitwy, które miały antyżydowskie sformułowania.
Chociaż w Polsce dopiero niedawno udało się zatwierdzić poprawne tłumaczenie np. modlitwy wielkopiątkowej, a w Liturgii Godzin jest jeszcze trochę miejsc wołających o poprawność…
Wprowadzono też nauczanie o innych religiach do seminariów i szkół teologicznych. Z czasem powstały specjalne instytuty dialogu międzyreligijnego, komisje watykańskie do spraw relacji z judaizmem i islamem.
Na poziomie symbolicznym – mieliśmy niezwykle ważne gesty: spotkania papieży z rabinami i imamami, modlitwy o pokój w Asyżu, nawiązanie relacji dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a Izraelem w 1994 roku.
Można powiedzieć, że „Nostra Aetate” otworzyła drzwi, przez które Kościół wyszedł do świata. Zainspirowała też inne religie – np. środowiska żydowskie odpowiedziały swoimi dokumentami, w których uznały znaczenie chrześcijaństwa w planie Bożym. To dialog, który nadal się rozwija.
A co z codziennym poziomem życia parafii? Czy duch „Nostra Aetate” faktycznie tam dotarł?
Niestety, to wciąż duże wyzwanie. Wiele osób nigdy nie słyszało o „Nostra Aetate”, nawet jeśli co tydzień chodzą do kościoła. Dokument, który zmienił oblicze Kościoła, pozostaje często nieznany wśród wiernych.
W parafiach wciąż istnieją stereotypy dotyczące Żydów czy muzułmanów. Dialog międzyreligijny bywa postrzegany jako coś dla elit, dyplomatów watykańskich, teologów, a nie jako część zwyczajnego życia wiary.
Tymczasem nauczanie Kościoła jest jasne: szacunek dla innych religii nie jest dodatkiem do wiary, ale jej konsekwencją. Kto naprawdę wierzy w Boga, ten musi uznać, że Bóg działa w każdym człowieku. To kwestia duchowości, nie tylko teologii.
Jak można to zmienić? Co należałoby robić, by „Nostra Aetate” była rzeczywiście obecna w życiu wspólnot?
Trzeba zacząć od edukacji i formacji. „Nostra Aetate” powinna być częścią katechezy – zarówno dzieci, jak i dorosłych. Warto organizować spotkania w parafiach, na które zaprasza się przedstawicieli innych religii. To może być wspólne czytanie Pisma Świętego, rozmowa o modlitwie, czy po prostu wspólna praca w projekcie charytatywnym.
Ważne jest też, by kaznodzieje wiedzieli, jak mówić o judaizmie czy islamie – zgodnie z teologią ostatniego soboru. Istnieją wytyczne Kościoła, które uczą, jak głosić kazania o narodzie żydowskim i jego przymierzu z Bogiem. To nie są sprawy akademickie – one mają wpływ na to, jak wierni myślą o swoich braciach.
Trzeba również wykorzystywać media: pokazywać pozytywne przykłady dialogu, reagować na mowę nienawiści, tworzyć proste, zrozumiałe materiały o innych religiach.
Dostrzega Siostra też brak znajomości „Nostra Aetate” wśród duchowieństwa?
Tak, to bardzo poważny problem. Jeśli ksiądz sam nie rozumie „Nostra Aetate”, nie przekaże go wiernym. W seminariach temat relacji z innymi religiami bywa często marginalny. Tymczasem przyszli duszpasterze powinni doskonale znać ten dokument – tak samo jak Katechizm czy konstytucje soborowe.
Potrzebna jest formacja nie tylko intelektualna, ale też duchowa – by zrozumieć, że dialog międzyreligijny nie jest jakimś relatywizmem, ale formą miłości bliźniego. Że otwartość na innych nie osłabia wiary, tylko ją pogłębia.
Ważne są też szkolenia dla księży już pracujących w parafiach – zwłaszcza w kontekście narastającej islamofobii i ksenofobii. Są środowiska od lat żyjące dialogiem, które swoim doświadczeniem mogą się podzielić, jak np. Polska Rada Chrześcijan i Żydów.
Jak Kościół powinien reagować na wzrost nastrojów antysemickich i antyislamskich, także w środowiskach katolickich?
Po pierwsze – nie milczeć. Milczenie wobec nienawiści jest współudziałem w złu. „Nostra Aetate” zobowiązuje nas do reagowania, gdy słyszymy uprzedzenia, rasizm, pogardę wobec innej religii.
Po drugie – trzeba jasno tłumaczyć, że szacunek dla innych religii nie oznacza zdrady własnej wiary. To częsty lęk: „jeśli powiem dobrze o muzułmaninie, to zdradzam chrześcijaństwo”. To zupełne nieporozumienie. Sobór uczy, że możemy się uczyć od innych – ich modlitwy, ich duchowości, ich świadectwa wierności Bogu.
Po trzecie – Kościół powinien wspierać wspólne działania, np. projekty charytatywne czy modlitwy o pokój. Nic tak nie buduje mostów, jak wspólne dobro.
Ostatni papieże pokazywali to swoim życiem – mieli relacje z rabinami, imamami, duchownymi innych religii – to nie jakaś dyplomacja, ale głęboka duchowość spotkania. Wystarczy przypomnieć dokument o braterstwie ludzkim podpisany w Abu Zabi w 2019 roku – to echo tej samej intuicji Soboru: że pokój zaczyna się od uznania wspólnego pochodzenia od Boga. Franciszek często powtarzał, że prawdziwy dialog nie polega na negocjacjach, ale na wspólnym szukaniu dobra. To jest dokładnie to, co Nostra Aetate zapoczątkowała sześćdziesiąt lat temu.
Jak Siostra – jako członkini zgromadzenia Notre Dame de Sion, które ma w charyzmacie dialog z judaizmem – doświadcza tego w codzienności?
Po soborze nasze powołanie nabrało jeszcze większej aktualności. Pracujemy w szkołach, wspólnotach, instytutach, organizujemy wspólne modlitwy, wykłady, warsztaty.
Dla mnie największym darem jest wspólne czytanie Biblii z żydowskimi przyjaciółmi. Odkrywam, że słowo Boże ma w sobie głębię, którą można dostrzec dopiero, gdy słucha się go z innej perspektywy. To doświadczenie modlitwy i pokory.
Jakie widzi Siostra dziś największe wyzwania dla przyszłości dialogu międzyreligijnego?
Największym wyzwaniem jest powierzchowność. Żyjemy w epoce szybkich opinii, polaryzacji i lęku. Dialog wymaga cierpliwości, słuchania, czasu – a tego coraz mniej.
Drugim problemem jest brak formacji. Młodzi księża i świeccy często nie znają ani judaizmu, ani islamu. Nie wiedzą, że nie istnieje „jeden islam” czy „jeden judaizm” – tak samo jak nie istnieje jedno chrześcijaństwo. Z braku wiedzy biorą się lęki, uprzedzenia.
I wreszcie – potrzebujemy świadków. Ludzi, którzy będą pokazywać, że dialog to nie kompromis, ale duchowe spotkanie. Że można być głęboko zakorzenionym w swojej wierze i równocześnie otwartym na innych.
Moim marzeniem jest, by „Nostra Aetate” nie była tylko dokumentem w archiwach soborowych, ale częścią życia codziennego Kościoła. By zmieniła się lękliwa i wyższościowa mentalność wśród duchowieństwa i wiernych świeckich. By każda parafia wiedziała, kiedy obchodzimy Dzień Judaizmu czy Dzień Islamu, i by te dni były autentycznym świętem spotkania, nie tylko jakoś subtelnie zasygnalizowaną formalnością.
By katecheza uczyła nie tylko modlitwy i doktryn, ale też szacunku do innych i była okazją do poznania ich. Byśmy mieli odwagę rozmawiać o trudnych tematach – o antysemityzmie, o islamofobii, o naszych błędach i o wspólnych nadziejach.
Kościół, który żyje duchem „Nostra Aetate”, to Kościół pokorny, słuchający, uczący się – Kościół, który naprawdę wierzy, że Duch Święty działa wszędzie tam, gdzie jest dobro, miłość i prawda.
Na koniec – gdyby Siostra miała jednym zdaniem powiedzieć, czym dla Kościoła jest „Nostra Aetate”…
Powiedziałabym: „Nostra Aetate” to otwarte drzwi. Drzwi, przez które Duch Święty zaprasza nas do spotkania z drugim człowiekiem – nie po to, by go zmienić, ale by razem odkrywać Boga, który jest większy niż nasze wyobrażenia.
Więcej:
- Nostra aetate
- Wskazówki i sugestie w sprawie wprowadzania w życie deklaracji soborowej Nastra aetate
- Żydzi i judaizm w głoszeniu słowa Bożego i katechezie Kościoła katolickiego Wskazówki do właściwego przedstawiania tych zagadnień 24 czerwca 1985 r. (Komisja do Spraw Kontaktów Religijnych z Judaizmem)
- 60 lat Nostra Aetate: Konferencja z kard. Grzegorzem Rysiem, rabinką Małgorzatą Kordowicz i s. dr Katarzyną Kowalską NDS:
Poniedziałek, 31 marca 2025 r. - "Nostra aetate" - minione rocznice
- 50-lecie "Nostra aetate" - obchody (2015).
Stanisław Krajewski - 50-lecie deklaracji soborowej "Nostra aetate" (1965-2015). - Żydzi i chrześcijanie obchodzą 55-lecie Nostra aetate 28/10/2020
- Benedykt XVI na 40-lecie "Nostra aetate"
- 50-lecie "Nostra aetate" - obchody (2015).
- Z wypowiedzi Kościoła katolickiego o stosunkach z Żydami i religią żydowską
- Z wypowiedzi Kościoła o stosunkach z Żydami i religią żydowską Publikacja PRChiŻ rozdział 8.